niedziela, 24 listopada 2013
 
Oto Daisy zwyciężczyni konkursu "Kochane zwierzaki"
 
 
Z Daisy poznałam się, w niezbyt miłych okolicznościach.
Trafiła do mojego gabinetu z powodu ciętej rany, przedniej łapki.
 
 
Łapka wymagała chirurgicznego opatrzenia.
Rana ładnie się wygoiła.
 
 
I gdy wszystko było już dobrze, zadzwoniła do mnie Właścicielka Daisy, z informacją, że Daisy wpadła pod samochód, najprawdopodobniej tira...
Zamarłam...
Okazało się, że stan Daisy jest ciężki,ale stabilny i nie ma konieczności chirurgicznej interwencji.
Pierwsze dni były trudne...Daisy nie chodziła (silny uraz miednicy).
Dużo serca i miłości w opiekę i pielęgnację włożyli Właścicele Daisy- Rodzina Piotrowskich.
Miłość czyni cuda i pokonuje wszelkie trudności!
Podobnie przyjaźń-drugi pies Państwa Piotrowskich- Sara była świetną terapeutką dla Daisy.
Z dnia na dzień stan Daisy się poprawiał :)
I oto po 9 dniach od wypadku o własnych siłach, na własnych 4 łapkach Daisy przyszła do mojego gabinetu :)
Nie ukrywam, ta chwila była dla mnie BARDZO wzruszająca...
Tym bardziej, że w pamięci miałam pierwsze godziny po wypadku, gdy w celu zabiegów leczniczo-pielęgnacyjnych musiałam nosić-przenosić Daisy na rękach.
Nie zapomnę jak dobę po wypadku, Daisy patrząc swoimi mądrymi oczami, przepełnionymi bólem, ale i wdzięcznością, podniosła pyszczek i dała mi buziaczka.
Takie psie "Dziękuje" :)
 
 
Widzicie uśmiech na pyszczku Daisy?
Każdego dnia jest coraz lepiej.:)
Daisy, trzymam kciuki i życzę Ci DUŻO zdrowia oraz pełnego powrotu do formy.
 
A poniżej zdjęcie prezentu, jaki miałam zaszczyt otrzymać od Rodziny Piotrowskich :) 
Portrecik Weszki (kotka mieszkającego w moim gabinecie), który został wykonany własnoręcznie przez Panią Dorotę Piotrowską  z pomocą Córeczek-Laury i Julki,
specjalnie dla mnie :)
Jeszcze raz BARDZO, BARDZO dziękuję :)
Portrecik Weszki  jest UROCZY :)
 
 
Być może zabrzmi to banalnie, ale w takich chwilach, widząc jak pacjent wraca do zdrowia,
jestem szczęśliwa  móc nieść pomoc kochanym zwierzakom...
 
 
środa, 6 listopada 2013
 
 
 
Krótka, fotograficzna historia znajomości
Tety i Weszki :)
Komentarz chyba zbędny.
Zdjęcia udostępniam dzięki uprzejmości Właścicieli Tety-dziękuję :)
 




 
Weszka pozdrawia Tetę, życząc szybkiego powrotu do zdrowia :)
I zaprasza w odwiedziny przy okazji spaceru.